Przegląd dowodów naukowych i współczesne spojrzenie kliniczne
W przestrzeni internetowej od lat powtarzany jest mit, że biopsja guza nowotworowego, szczególnie wykonana igłą, może prowadzić do rozsiewu raka. To jedna z najczęstszych obaw zgłaszanych przez pacjentów i niestety także jeden z najczęstszych przykładów dezinformacji. W niniejszym artykule przedstawiam rzetelne, aktualne i oparte na badaniach naukowych spojrzenie na to zagadnienie – zarówno z perspektywy biologii nowotworów, jak i praktyki klinicznej.
Skąd wziął się mit o „rozsiewaniu” raka przez biopsję?
Obawy dotyczące tzw. „track seeding” – czyli przemieszczenia komórek nowotworowych wzdłuż toru igły – wynikają głównie z uproszczeń, złej interpretacji badań naukowych lub przenoszenia wyników eksperymentów na zwierzętach bez właściwego kontekstu.
Jednym z najczęściej cytowanych argumentów jest praca Kameyama i wsp. opublikowana w Cell Reports Medicine (2023), w której opisano translacyjne badanie z zastosowaniem modeli mysich (BALB/c i SCID), hodowli komórkowych oraz retrospektywnej analizy danych klinicznych. U myszy wykazano, że biopsja igłowa (core needle biopsy) może indukować lokalną odpowiedź zapalną sprzyjającą mikrośrodowisku pro-przerzutowemu oraz zwiększać liczbę krążących komórek nowotworowych (CTC). Podanie niesteroidowego leku przeciwzapalnego hamowało te efekty, co sugeruje rolę mechanizmów zapalnych.
W analizie klinicznej autorzy zauważyli, że opóźnienie operacji chirurgicznej powyżej 60 dni po wykonaniu biopsji korelowało z wyższą śmiertelnością. Jednak nie wykazano, że sama biopsja była przyczyną przerzutów – raczej, że pogorszenie rokowania wiązało się z opóźnieniem leczenia. Autorzy nie kwestionują zasadności wykonywania biopsji – wręcz przeciwnie, podkreślają jej znaczenie diagnostyczne i rekomendują skrócenie czasu do leczenia operacyjnego.
Czym jest track seeding i jak często występuje?
Zjawisko „track seeding” polega na przemieszczeniu komórek nowotworowych wzdłuż toru igły podczas jej wprowadzania i wycofywania. Może to prowadzić do lokalnego „rozsiewu” komórek, jednak większość badań wskazuje, że ma ono minimalne lub żadne znaczenie kliniczne.
Przykłady danych:
- [PMID: 1742134] – Częstość rozsiewu nowotworu w torze biopsji wynosi 1 na 20 000–40 000 biopsji.
- [PMID: 11094471] – Przegląd 23 badań obejmujących 8857 pacjentów wykazał średnią częstość track seedingu na poziomie 0,01%.
- [PMID: 33229278] – W badaniu obejmującym 160 507 pacjentów z rakiem wątrobowokomórkowym (HCC) z lat 2004–2015, biopsja nie wpływała na przeżycie (HR 1,01; p = 0,07).
- [PMID: 25575893] – Przedoperacyjne EUS-FNA trzustki nie wiązało się ze zwiększonym ryzykiem śmiertelności.
- [PMID: 26837638] – Przegląd 610 publikacji nt. nowotworów głowy i szyi wykazał jedynie 7 przypadków rozsiewu (szacowane ryzyko: FNAC – 0,00012%, core needle biopsy – 0,0011%).
- [PMID 24958224] – W analizie 26 publikacji dotyczących raka prostaty stwierdzono 42 przypadki track seedingu na miliony wykonanych biopsji.
Zatem, choć biologicznie możliwe, klinicznie jest to zjawisko skrajnie rzadkie i nieistotne w kontekście decyzji o leczeniu.
Co dzieje się z komórkami nowotworowymi po biopsji?
Biopsja umożliwia precyzyjne rozpoznanie histopatologiczne i molekularne nowotworu. Dzięki niej lekarze wiedzą:
- czy guz jest złośliwy,
- jaki ma typ histologiczny,
- czy ekspresję HER2, ER, PR, PD-L1,
- czy obecne są mutacje BRCA, PIK3CA i inne.
Na tej podstawie dobiera się leczenie – chirurgiczne, hormonalne, immunoterapię, terapię celowaną.
Wytyczne ESMO, NCCN i ASCO jasno wskazują: biopsja jest standardem w diagnostyce nowotworów i nie powinna być pomijana.
A co z przypadkami, gdzie biopsji się nie wykonuje?
Rzeczywiście, w niektórych nowotworach biopsja nie jest wykonywana od razu – ale z powodów klinicznych i technicznych, a nie dlatego, że „rozsiewa raka”.
Przykłady:
- Guz Wilmsa – często stosuje się chemioterapię przedoperacyjną bez biopsji, opierając się na obrazie klinicznym.
- Czerniak skóry – diagnoza opiera się na całkowitym wycięciu zmiany, aby ocenić głębokość naciekania.
- Rak jądra – leczenie rozpoczyna się od orchidektomii bez wcześniejszej biopsji, by nie naruszyć ciągłości osłonek i uniknąć błędnej oceny stopnia zaawansowania.
- Guz chromochłonny nadnerczy – nie wykonuje się biopsji z uwagi na ryzyko przełomu nadciśnieniowego.
Są to wyjątki wynikające z biologii nowotworu, a nie z ogólnej zasady dotyczącej biopsji.
Nowoczesne techniki biopsji zwiększają bezpieczeństwo
Współczesna onkologia stosuje rozwiązania minimalizujące nawet teoretyczne ryzyko:
- igły coaxialne zmniejszają kontakt z tkankami zdrowymi,
- biopsje wspomagane krioterapią (CAB i CGB) pozwalają na zamrożenie toru igły po pobraniu materiału,
- znieczulenie miejscowe z adrenaliną zmniejsza przepływ krwi i ewentualne przenoszenie komórek.
Takie procedury stanowią dodatkowe zabezpieczenie, ale najważniejszy fakt pozostaje niezmienny: nie ma dowodów, że biopsja pogarsza rokowanie.
Zwlekanie z biopsją może pogorszyć rokowanie
Warto podkreślić, że nie wykonanie biopsji – lub jej odwlekanie – może realnie pogorszyć rokowanie.
W jednym z badań wykazano, że opóźnienie diagnostyki o ponad 3 miesiące od momentu nieprawidłowego badania obrazowego może wiązać się z nawet 20% wzrostem ryzyka zgonu. [PMID: 16020317]
To realne, mierzalne i udokumentowane ryzyko – w przeciwieństwie do mitów szerzonych w mediach społecznościowych.
Podsumowanie
Mit o tym, że „biopsja rozsiewa raka”, nie znajduje potwierdzenia w badaniach naukowych. Track seeding to zjawisko możliwe, ale skrajnie rzadkie i niemające istotnego wpływu na wyniki leczenia. Z kolei biopsja – szczególnie wykonywana zgodnie z nowoczesnymi standardami – jest kluczowa dla skutecznego i spersonalizowanego leczenia onkologicznego.
Nie należy opóźniać diagnostyki z powodu strachu opartego na nieprawdziwych przekazach z mediów społecznościowych. Odpowiedzialność za decyzje zdrowotne powinny ponosić osoby kompetentne – nieanonimowi komentatorzy z internetu.